Tallinn- co warto zobaczyć?
20:00
Dziś przedstawiam
Ci kolejne miasto na weekend- Tallin. Zaprezentuję Ci swoją listę miejsc, które warto zobaczyć w Tallinie.
Wypad do tego miasta, możemy dorównać
wędrówce w czasie, trafisz w czasy groźnych smoków, rycerzy i księżniczek.
Byłam tam dwa
razy- w sierpniu 2016 roku i czerwcu 2015 i za każdym razem byłam zachwycona, w
Tallinie jest co zobaczyć! Niestety z
pewnych powodów technicznych prawie nie mam z tamtąd zdjęć (oprócz kilku co
zachowały się na Instagramie i Facebook’u). Dlatego korzystałam ze zdjęć
Łukasza, który, nie tylko robi śliczne zdjęcia (tu się dowiesz jak robić lepsze zdjęcia z wakacji) , ale też prowadzi świetny blog
kulinarny Kuchnia Łukasza, z najlepszymi przepisami, z których sama korzystam.
Dobra, a teraz do
rzeczy:
Co zobaczyć w Tallinie?
![]() |
Jedno z niewielu zdjęć, które zostały mi z Tallinu. |
Proponuję zacząć
spacer od
Bramy Viru,
która napomina wejście do zamku z bajki... Są to dwie wieże, które zachowały się z XIV wieku.
Aby jeszcze
bardziej pogrążyć się w bajeczny klimat średniowiecza musisz zobaczyć
Pasaż św. Katarzyny.
Mogę gwarantować, że będziesz zachwycony (-a). Mieści się tam zbiór warsztatów
artystycznych, w których artyści korzystają z tradycyjnych metod wytwarzania
wyrobów szklanych, ceramiki czy biżuterii.
Wszystkie pracownie są jak małe studia artystyczne, każdy może przyjść i
obejrzeć jak pracowali średniowieczni rzemieślnicy.
Do pełnego
szczęścia brakuje obiadku w średniowiecznym klimacie. Gdy już obejrzysz Ratusz
i poczujesz, że coś Ci burczy w brzuchu szukaj kawiarenki Draakon (znajduje się
na placu ratuszowym). Niech Cię nie przeraża ten panujący zmrok, bo tu jak i
należy się prawdziwej średniowiecznej knajpie nikt nie siedzi przy normalnym
świetle z żarówek, tylko przy świecach. Naczynie, meble, nawet same dania-
wszystko jak z lekcji historii. Menu nie jest bogate, ale moim zdaniem, nawet
całkiem dobre. Dodatkową atrakcją jest łowienie ogórków z beczki :D I jeszcze,
miej dystans do obsługi („kelnerek”), jak dla mnie to świetnie oddają ten
klimat, ale słyszałam wiele złych opinii, że niby obsługa zepsuła humor.
Dlatego jak zawczasu będziesz przygotowany (-a) na różne (czasem dziwne)
żarciki, to może nie będziesz miał (-a)
tym babkom za złe 😊
Dalej moja
ulubiona część, bo jak już mówiłam w wpisie o Gdańsku, uwielbiam oglądać miasto z góry. Punkt
widokowy Kohtuotsa. To tu możesz podziwiać czerwone dachy Tallinu. Jeżeli uważasz,
że to za mało ( mi też się chciało „wyżej”). W takim razie wejdź do kościoła
św. Olafa. Najpierw czeka na Ciebie trudna droga po wąskich schodach, ale widok
wszystko wynagrodzi. Ja oprócz pięknego widoku, jako bonus słuchałam klątw od
mojej przyjaciółki, która (jak się później okazało) miała strach wysokości.
Tak, tak, Sabinko, piszę o naszych przygodach 😃
Na starym mieście
warto jeszcze zahaczyć Sobór św. Aleksandra Newskiego. Na zewnątrz możemy
podziwiać śliczną architekturę, a w środku liczne ikony i mozaiki. Wejście jest
darmowe, tylko warto pamiętać o odpowiednim ubraniu (czyli żadnych krótkich
spodenków, spódniczek mini itd.).
Co jeszcze warto
zobaczyć w Tallinie?
Oczywiście morze!
Ono niczym się nie róźni od innych wybrzeży morza Bałtyckiego, ale jak dla mnie
to samo w sobie jest taką pewną atrakcją. Na wybrzeżu jest duży pomnik
„Rusałka”. Który jest poświęcony ofiarom katastrofy rosyjskiego statku o takiej
nazwie. Po drodze możemy obejrzeć Pałac Kadriorg i piękny park, który jest tuż
obok.
Ostatnim miejscem
(w którym niestety nie byłam, ale słyszałam dużo pozytywnych opinii), które
trzeba zobaczyć i zwiedzić w Tallinie jest Lennusadam Seaplane Harbor Museum,
czyli muzeum morskie, gdzie możesz wszystko dotknąć, włożyć na siebie strój
marynarza czy nawet wypróbować swoje siły w symulatorze lotu samolotem.
A w końcu dodam,
że warto schować mapę i po prostu gdzieś się zgubić, później się odnaleźć i
poczuć jak naprawdę wygląda i czym żyje to miasto.
0 komentarze